Dziś wiersz powstały po tym jak w jednym z okien zauważyłem już teraz choinkowe (chyba?) lampki.
Dla S.J.
,,Nocne patrzenie”
W kuchni stanę przy parapecie,
Z papierosem w ręku,
Popatrzę na światła w oknach,
Na życie prawdziwe jak chleb.
Raz-dwa żar w dłoni ginie,
Odwracam się na pięcie,
Idę, w pokoju na wznak się kładę,
Myślę o wszystkim i o niczym,
Leżę.
Jutro jeśli deszcz nie spadnie,
Też będę patrzył,
W nocy odznaczy się tylko,
Pomarańcz papierosa.
Lokomotywa odjedzie o świcie.
19.10.2016
Pozdrawiam!
Jednym słowem paczaizm (jeśli nie będzie padać) ;-)))))
OdpowiedzUsuńAhoy
Można w sumie tak powiedzieć. :) Jak te koty Co Ja Pacze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ludzie się śmieją a święta tuż tuż... Coca Cola już wyruszyła?? ;p
OdpowiedzUsuń(taa własnie... "co ja ku**a pacze)
Pozdro ;p