28.02.2020

Mężczyzna na moście.

Dziś wiersz o tym, jak na nasze emocje mogą wpływać twory człowieka wokół nas.

,,Mężczyzna na moście"

Na moście imienia Europy,
Stoi mężczyzna,
Zamyślony.

Kratownice mostu ograniczają mu,
Widoczność, może w ten sposób,
Widzi paradoksalnie więcej?

Za nim pies snuje się,
W sobie tylko znanym kierunku.

Najwidoczniej ma swoje,
Psie rozterki.

Most imienia Europy,
Zmusza do refleksji.

14.07.2019
Pozdrawiam!

25.02.2020

Litania o zmroku.

Dziś wiersz będący zapisem wydarzeń, jakie mają miejsce w wielu miejscach na świecie. Ktoś, niezależnie od płci, wieku, zawodu wpada w sidła szkodliwych substancji i stacza się na dno. Rodzina chwyta się wtedy wszystkich, nawet najmniej sensownych sposobów, by pomóc.

,,Litania o zmroku"

Znów leżysz pijany w parku,
A ja z dzieckiem muszę na ławce,
Czekać, odwracając uwagę od Ciebie,
Żółtym balonikiem.

W tle, blisko morza,
Chodzi Twój stary ojciec,
Czeka cierpliwie na powrót,
Do świata żywych.

Po raz tysięczny prosimy wszystkie,
Widzialne i nie widzialne siły,
Byś przestał takim być.

Prosimy Cię, zmień swoje życie,
Szkoda zmarnować je całe,
Na tak dziwne sytuacje.

Zmień się,
Prosimy wszyscy.

3.02.2019
Pozdrawiam!

23.02.2020

Grafika ,,VAAks".

Dziś proponuję nową kategorię na moim blogu, grafikę komputerową. Zdaję sobie sprawę, że jest to dość na wyrost określenie, bo te moje ,,dziełka" są raczej mocno nacechowane przypadkiem w doborze narzędzi, filtrów itd. 


Grafika pt. ,,VAAks". 


Pozdrawiam!


22.02.2020

Dziwna niedziela.

Tym razem wiersz o tym, jak wnikliwa, wieloletnia obserwacja jakiegoś zjawiska może przynieść nam niemiłe wyniki.

,,Dziwna niedziela"

W tę niedzielę pan Smith coś czuł,
Nie wiedział tylko w czym rzecz,
W końcu często w ten dzień,
Zjawiało się mniej klientów.

Lecz tego dnia coś było inaczej,
Smith usiadł przed sklepem,
I patrzył.

Patrzył jak świat zapętla się w pośpiechu,
Patrzył jak świat zatraca się w zarobku,
Patrzył jak świat się zmienia,
Patrzył i się dziwił, że on sam bardzo,
Ale to bardzo powoli znika.

13.07.2019
Pozdrawiam!

19.02.2020

Czerpanie z przodków.

Dziś wiersz o tym, że czasem nie należy iść za daleko z pewnymi przesądami, tradycjami.

,,Czerpanie z przodków"

Wszyscy mówią do siebie,
By słuchać mądrości przodków,
Pewna grupa Indian,
Osiągnęła w tym perfekcję.

Kładą się w księżycową noc,
Koło szkieletu swojego przodka,
W czasie snu,
Magiczne owady,
Lecą do głów Indian.

Przodkowie nie byli nigdy,
Bardziej dosadni.

24.07.2019
Pozdrawiam!

16.02.2020

Gdy brak pomysłów.

Dziś wiersz łączący w sobie teksty Witkacego i zlew świadomości.

Dla S.J.

,,Gdy brak pomysłów"

,,Nic do głowy nie przylata,
Trata-ta-ta,
Trata-ta-ta".

Napisane w Konstancinie,
Z takim rymem nikt nie zginie,
Wszystko dzieje się za szybko,
Piękne dzięki moja rybko,
Trzeba zmienić czasem styl,
Brak pomysłu?
Zmień się zmień!

Dzisiaj idąc po bulwarze,
Och, jak każdy o tym marzę,
Słońce, wino i kobiety,
Zadbaj o nie, będziesz święty.

Złość piękności szkodzi mocno,
Więc na bal wychodzi złoto,
A ja z nią jak pachołek,
Siadam z dala, marny koniec,
Nagle wszystko się zmieniło,
Czuć coś dziwnie spalenizną,
Och, kobiety, och to wszystko,
Czas zakończyć życie płytko.

Jutro będę nieprzytomny,
Trochę chory, trochę zdrowy,
Patrzę w rzeki toń wspaniałą,
Ktoś tam z falą bije brawo,
Patrzę znowu, to już koniec,
Płynie do mnie ten parowiec,
A na statku jest mój tatko,
Jako bosman, ważna szycha,
Już nikt przy nim nie oddycha.

Nagle trzaski, huk okropny,
Budzę się oblany potem,
To był sen, przedziwna mara.

Pora zajrzeć do sąsiada,
Z nim pomówię o tych treściach,
Popijając coś od teścia,
Sen zanika już powoli,
Wszystko staje się normalne,
Teraz znów poczekam sobie.

Nowy pomysł,
Weź zapomnij!

16.11.2019
Pozdrawiam!

13.02.2020

Dramat fryzjera.

Dziś wiersz będący w jakimś stopniu kolejnym już zlewem świadomości.

,,Dramat fryzjera"

Cóż za dramat się dziś wydarzył,
Przyszedł stały i uznany klient,
Fryzjer bał się jakoś w sobie,
Wszystko w końcu wydostało się na zewnątrz.

Strzygł godzinę, a może i dłużej,
Z każdej strony coraz to gorzej,
Krótko z jednej, z drugiej ciut dłużej,
Co tu robić, stres mu nie służy.

Przyciął włosy klienta na zero,
(Zakrył lustro, by ten nic nie wiedział),
Wziął pieniądze, był bardzo miły,
Klient wrócił, smutne są miny.

Fryzjer nie dał już za wygraną,
Zrzucił winę na ptaki, co rano,
Przyleciały koło salonu,
Pewnie kaka zrobiła swoje,
Klient łyka kłamstwa jak leci,
Wielki spokój i dzikie dzieci.

5.01.2020
Pozdrawiam!

10.02.2020

Czytelnicy w Neapolu.

Dziś wizja tego, jak mógł wyglądać dzień z życia Polaków za granicą, w jakimś ważnym momencie dziejowym.

,,Czytelnicy w Neapolu"

Czytaj szybciej wieści z naszego,
Kraju wspaniałego,
Czytaj szybko wszystko o nim.

Czy nie ma już u władzy,
U steru polityki takich,
Co tylko siebie widzą?

Czy przyszłość dla nas będzie,
W domu, a nie na obczyźnie?

W końcu czy jakiś nasz poeta,
Wybił się ponad innych.

Czytaj szybciej wiadomości,
Czekamy na tle Wezuwiusza.

22.02.2019
Pozdrawiam!

7.02.2020

Na koniec dnia.

Wiersz o tym, jak należy uważać przed snem na swoje myśli.

,,Na koniec dnia"

Na koniec dnia zamykam swe myśli,
W szufladach pojemnych bez dna,
Idę spać, a one się budzą,
Skrzat Izydor pozwala im wiać.

Klucze wiszą przecież widoczne,
Nauczył się wszystkiego sam,
Myśli moje wolności złaknione,
Razem tworzą co noc inny skład.

Dziko prężą swe mięśnie do kamer,
Albo w taniec techno wpadają,
Sny mi kręcą, jak kręcą wspaniałe,
Nigdy nie wiem co mnie może spotkać.

Rano budzę się znowu zdziwiony,
Myśli moje po kątach już śpią,
Skrzat Izydor jak zwykle nic nie wie,
A ja znów popełnię ten błąd.

17.03.2019
Pozdrawiam!

4.02.2020

Kamień z podwórka.

Kolejny wiersz powstały z moich dziwnych myśli.

Dla S.J.

,,Kamień z podwórka"

Ktoś na moim podwórku w kamieniu robi,
Dziwne i długie znaki,
Wersji ze cztery, a może więcej,
Tej samej wymyślnej sprawy.

Dzięki tym znakom zrozumiem w końcu,
Mowę kosmitów zza Wenus,
Oni z tym swoim krzykliwym językiem,
Wywarli na mnie wrażenie.

Kamień z podwórka podwójnie ważny,
Od teraz rozmawiam z każdym,
Spodek w kominie,
Rakieta w koszu,
A mózg sobie wzdycha w spokoju.

Takie wycieczki w krainy dzikie,
W Kosmosy jakieś okropne,
Po co tam gadać, po coś mówić,
Gdy tutaj jest wszystko na głowie?

28.06.2019
Pozdrawiam!

1.02.2020

Dylemat.

Wiersz o dziwnym dylemacie.

,,Dylemat"

Niedługo przyjdzie kobieta,
Spojrzy na mnie ukradkiem,
Po czym spyta się czy zostaje.

Zostaje i zmieniam się w małpę,
(Codziennie te same czynności)?

Uciekam z przerażeniem w oku,
By znów czas wydłużać do granic?

Dylemat.

Bez rozwiązania.

27.12.2019
Pozdrawiam!