Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziwne sytuacje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dziwne sytuacje. Pokaż wszystkie posty

23.01.2020

Autoportret/Lustro.

Dziś wiersz mówiący o tym jak pewne wydarzenia mogą wpływać na nasze odbieranie świata.

Dla S.J.

,,Autoportret/Lustro"

Próbuje znaleźć swoje rysy,
Wszystko zmienione,
Odmienione.

Ucho i oczy tak wygięte,
Nos przypomina dziwną trąbkę,
Usta w innym wymiarze są już,
A ja jak wariat przed lustrem siedzę.

Moje spojrzenie na świat cały,
Dziwne do granic,
Wiem to już,
Jednak jak mam na wszystko patrzeć,
Gdy wkoło życie zamiera wnet.

Przed lustrem siedzę,
Jeszcze chwilę,
Zaraz do ludzi muszę wyjść,
Oni mnie pragną, kochają skrycie,
Muszę się cały oddać im.

6.10.2019
Pozdrawiam!

25.10.2019

Amator.

Dziś wiersz będący połączeniem inspiracji obrazem z własnymi myślami.

,,Amator"

Długie godziny spędzone z pędzlem,
W ręku, na płótnie nic jednak nie widać,
Żona próbuje dojrzeć me intencje,
Nawet z dłoni zrobiła lunetę.

Może w taki sposób przedziwny,
Zobaczy coś, czego ja nie widzę,
Za jej namową, a także inspiracją,
Zostanę wielkim już za życia.

22.02.2019
Pozdrawiam!

24.04.2018

Kolejka w sklepie.

Dziś wiersz zainspirowany prawdziwymi zdarzeniami jakie często mają miejsce w pobliskim sklepie. Ludzie tam kupujący zwykle wybierają tyle towaru, jakby zaraz miała nastąpić jakaś zagłada, schodzi się w kolejce wtedy bardzo, bardzo długo.

,,Kolejka w sklepie"

Staję w kolejce,
Sklep super, pod nosem wręcz,
A tam grupa pań,
Dosyć dojrzałych,
Kupuje po ćwierć sklepu.

Można umrzeć za nimi,
Przed nimi nie będziesz,
Trzeba by stanąć przed drzwiami,
Jeszcze o blasku Księżyca.

Taka to sytuacja,
Taka historia,
Jak będę miał kiedyś czas,
Tak jak te panie stanę,
Stanę sobie przed ladą,
Nikt mie nie ruszy.

9.01.2018
Pozdrawiam!

1.06.2017

Mewa śmieszka.

Dziś wiersz dziwny, ale w sumie czasem jak mnie dopadają takie pomysły to powstają takie teksty. :)

,,Mewa śmieszka"

Idąc rano do pracy mojej,
Znalazłem na ulicy stos monet,
Potem jeszcze widziałem z dala,
Nieudaną rzeźbę Ikara.

Rym się sypie, jak sypie się kawa,
A ja jeszcze nie jadłem śniadania,
Na nie sobie kupiłem bułeczki,
Wnet usiądę i najem się wreszcie.

Gdy na ławce tylko usiadłem
Mewa śmieszka zabrała mi ciastko,
Potem bułeczkę  wraz z kabanosem,
Odlatując zaśmiała się troszkę,
Teraz nie wiem czy ze mnie się śmiała,
Czy tylko coś na odchodne rzec chciała?

Dziwne stany umysłu mnie cisną,
A ta mewa niech będzie wytyczną,
Jeśli słyszysz, że śmieje się nadal,
Wiedz na pewno, znów boli mnie baniak.

29.04.2017
Pozdrawiam!