30.09.2020

Plan rewolucji w poezji.

Parę słów o mojej odwadze w próbach zmieniania poezji.

,,Plan rewolucji w poezji"

Mam idealny plan,
Na rewolucję w poezji.

Wezmę dzieła, starszych od siebie,
Szanowanych autorów,
Jednocześnie uznawanych za,
Przebrzmiałych.

Umieszczę ich dzieła na stosie,
By w blasku fleszy spalić,
Z pozostałych kawałków,
Złożę nowe, lepsze wiersze.

Gdy nadszedł wybrany dzień,
Spanikowałem, w wielkim strachu,
Umieściłem w malutkiej miseczce,
Malutki wierszyk, mało znanego,
Poety.

Paląc go krzyczałem,
Lecz nie za głośno,
Coś o nowej, mojej poezji.

1.05.2020
Pozdrawiam!

27.09.2020

Strzały z popkultury.

 Kolejny wiersz kpiący nieco z pewnych zjawisk w sztuce współczesnej. 

Dla S.J. 

,,Strzały z popkultury"

W tej pięknej, klimatyzowanej sali,
Zebrało się wielu znanych,
A także kompletnie nie znanych,
Artystów.

Pierwszy zapowiada swoje dzieło,
Kucnie w kącie sali wystawowej,
Zrobi co ma zrobić i wyjdzie.

Drugi rozrzuci różne,
Czasem dziwne przedmioty,
Na podłodze, bez zaznaczenia,
Co jest eksponatem. 

Ludzie będą zachwycać się,
Czymś zwykłym, pomijając
Dzieła.

W końcu odezwał się Mistrz.

Ja mam plan, umrę na oczach świata,
(Jak bardzo okrągłe, a niewygodne,
One są).

Choroba zabierze mnie w kilka dni,
Maksymalnie tygodni,
Widzowie będą mogli zobaczyć,
Jak na samym końcu przyjedzie Śmierć.

Na starym, brązowym rowerze,
Jako pierwszy we Wszechświecie,
Hipster.

7.07.2020
Pozdrawiam!

24.09.2020

Mona Lisa na piętrze.

Tym razem utwór w zupełnie innej konwencji niż zwykle. Zmieszanie nowoczesności z odrobiną kryminału. 

 ,,Mona Lisa na piętrze"

W muzeum, tym od piramidy,
Jestem już którąś godzinę,
Nie widziałem jeszcze,
Mony Lisy.

Nie było jej na stałym miejscu,
Wyszedłem na klatkę schodową,
A tam wiadro i mop.

Na końcu kija kartka,
Mona Lisa jest na piętrze.

Idę więc, szukam,
Otwieram drzwi kolejne.

W końcu jest, na szóstym poziomie,
(Świadomości),
Patrzę na nią, zachwyt coraz większy.

W końcu zobaczyłem śmierć,
Ktoś wymierzył do mnie z broni,
Ciemność lufy...

Mona Lisa na piętrze.

5.07.2020
Pozdrawiam!

21.09.2020

Czerwone Słońce.

Tym razem wiersz będący impresją na temat zachodu tej wspaniałej gwiazdy i moich myśli na rożne tematy. 

,,Czerwone Słońce

Widzę jak zachodzi,
Chowa się za horyzont, 
Za chmury ucieka. 

Ma na sobie wir dziwny,
Ślimak pokaże mi rogi. 

Gest dziwny od pewnej kobiety,
Czerwone Słońce,
Wypala powieki. 

Nie patrzmy, 
Zakaz, odejdźmy tak prędko. 

Czerwone Słoneczko. 

Zachodzi. 

20.06.2020
Pozdrawiam!

18.09.2020

Koszmarne pozdrowienie.

Dziś o tym, w jaki sposób radzę sobie z przejawami niezbyt miłych zachowań wobec mnie.

,,Koszmarne pozdrowienie"

Idę sobie jak zawsze,
Po moście, potem ulicą,
Kręta jest jak życie,
Dziwna jest jak życie.

Mijam stragany z warzywami,
Wszyscy mili, uśmiechnięci,
Tylko jedna kobieta,
Pozdrawia mnie palcem.

O! Cóż za zniewaga poety,
Napalm, bomba atomowa,
Śmierć.

Spalam się od środka,
Wgryzam w czerwień ust,
Z gardła dochodzi już odpowiedź.

Po chwili zrezygnowany,
Odchodzę.

3.05.2020
Pozdrawiam!

15.09.2020

Zakopanie kostki.

 Dziś nawiązanie do Murakamiego. W jednej z jego książek jest scena zakopania czegoś w rodzaju centralki telefonicznej. 

,,Zakopanie kostki"

Poznaliśmy wszyscy tę kostkę,
Nie za duża, raczej ciemna.

Można było na niej nawet stać,
Ponadto niewiele umiała.

W końcu zdecydowaliśmy,
Zakopiemy ją w naszym ogrodzie,
Dla przyszłych pokoleń.

Głowa rodziny z łopatą,
A my fotografujemy całość,
Dziwna sztuka z tego wyszła.

Pożegnanie kostki.

27.04.2020
Pozdrawiam!

12.09.2020

Ulice Tokio.

Tym razem inspiracją było przeglądanie zdjęć z Tokio.

Dla S.J. 

,,Ulice Tokio"

Przesuwamy się powoli,
Chłonąc wszystko co dookoła,
Nie wiem jak wymawia się,
Nazwy dzielnic Tokio,
Nie znam japońskiego.

A mimo to chodzenie po,
Ulicach Tokio,
Sprawia mi dziką radość.

Między nami niezwykłe skupienie,
Przerywane na krótkie zachwyty.

Wszystko takie inne, odległe,
Każdy róg ulicy,
Niesie ze sobą coś nowego.

Zalążki wierszy gdzieś w głowach,
O kości czaszki uderzają,
To jeszcze nie ich czas.

Trzeba długo myśleć,
By w słowach zawrzeć,
Niezwykłość ulic Tokio.

25.04.2020
Pozdrawiam!

9.09.2020

Wulkan. Powrót wspomnień.

Dziś wiersz o tym, że warto czasem wsłuchać się w obawy, traumy czy złe wspomnienia kogoś, by w razie czego móc zrozumieć dlaczego nastąpiła jakaś, dość gwałtowna reakcja.

,,Wulkan. Powrót wspomnień"

Wulkan z domowych materiałów,
Dla wielu osób nie jest wcale straszny,
Jego domowy wybuch, ograniczony,
Do kuchni czy pokoju,
Jest czymś na kształt igraszki.

Jednak dla tej dziewczyny,
Wybuch domowego wulkanu,
Przywodzi na myśl same złe wspomnienia.

Widziała kiedyś wybuch prawdziwy,
Ogniste języki sunące od krateru,
W dół zbocza, ku miastu.

Widziała śmierć sąsiadów,
Widziała popiół zmieszany z ich ciałami,
Widziała jak miasto całe umiera.

Teraz siedzi w kącie skulona,
Odwraca wzrok od domowego wulkanu,
Nikt nie rozumie zachowania,
Wszyscy się jedynie śmieją.

27.03.2020
Pozdrawiam!

6.09.2020

Trzymanie.

Dziś wiersz o tym, jak bolesne mogą być rozstania z ważnymi dla nas osobami. Nawet, gdy wiemy, że do kolejnej wizyty wcale nie jest tak daleko. 

 ,,Trzymanie"

Powiedziała do mnie:
,,Trzymaj się, do następnego razu",
Weszła po schodkach do wagonu.

Wysłała jeszcze buziaka przez szybę,
A ja przez chwilę będę się trzymał.

Pociąg znika za rogiem,
Zmieniam się w pył, znikam powoli,
Przy ruchomych schodach praktycznie,
Nie istnieję.

Aż do kolejnego spotkania.

22.04.2020
Pozdrawiam! 

3.09.2020

Z mojego tronu.

Dziś wiersz o wszystkich znanych nam satrapach, autokratach, tych co byli, są i pewnie mogą jeszcze być.

,,Z mojego tronu"

Z mojego tronu wszystko widzę,
Z mojego tronu wszystko wiem,
Z mojego tronu dzielę łaski,
Z mojego tronu śmierć wydaję.

Okrutny władca ze mnie jest,
Humor jedynym mym doradcą,
Przyjdź do pałacu, zaznaj tego,
Możesz już nie wyjść, kto to wie.

Lecz kiedyś znajdzie się ktoś większy,
Z poparciem ludu, wielkim wojskiem,
Już jest blisko mych włości,
Mego tronu, cień się kładzie,
Na pałacu.

Jedyne wyjście poddać wszystko,
Paść na kolana, krzyczeć coś,
Lecz ja, zapiekły w swoich racjach,
Rzucę na żer cały swój dwór.

W historii miejsce mam już swoje,
Na wieki imię moje znać,
Czy wielki, nie wiem,
Oceń sam.

31.01.2020
Pozdrawiam!