24.09.2020

Mona Lisa na piętrze.

Tym razem utwór w zupełnie innej konwencji niż zwykle. Zmieszanie nowoczesności z odrobiną kryminału. 

 ,,Mona Lisa na piętrze"

W muzeum, tym od piramidy,
Jestem już którąś godzinę,
Nie widziałem jeszcze,
Mony Lisy.

Nie było jej na stałym miejscu,
Wyszedłem na klatkę schodową,
A tam wiadro i mop.

Na końcu kija kartka,
Mona Lisa jest na piętrze.

Idę więc, szukam,
Otwieram drzwi kolejne.

W końcu jest, na szóstym poziomie,
(Świadomości),
Patrzę na nią, zachwyt coraz większy.

W końcu zobaczyłem śmierć,
Ktoś wymierzył do mnie z broni,
Ciemność lufy...

Mona Lisa na piętrze.

5.07.2020
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz