Dziś wiersz dziwny, ale w sumie czasem jak mnie dopadają takie pomysły to powstają takie teksty. :)
,,Mewa śmieszka"
Idąc rano do pracy mojej,
Znalazłem na ulicy stos monet,
Potem jeszcze widziałem z dala,
Nieudaną rzeźbę Ikara.
Rym się sypie, jak sypie się kawa,
A ja jeszcze nie jadłem śniadania,
Na nie sobie kupiłem bułeczki,
Wnet usiądę i najem się wreszcie.
Gdy na ławce tylko usiadłem
Mewa śmieszka zabrała mi ciastko,
Potem bułeczkę wraz z kabanosem,
Odlatując zaśmiała się troszkę,
Teraz nie wiem czy ze mnie się śmiała,
Czy tylko coś na odchodne rzec chciała?
Dziwne stany umysłu mnie cisną,
A ta mewa niech będzie wytyczną,
Jeśli słyszysz, że śmieje się nadal,
Wiedz na pewno, znów boli mnie baniak.
29.04.2017
Pozdrawiam!
Rzekłbym srogie piguły kapitanie ;-)))))
OdpowiedzUsuńAhoy
Ciekawy wiersz. Podoba mi się jego rytmika, a treść czasem jest tak humorystyczna jak śmiech "mewy śmieszki" :)
OdpowiedzUsuń