Dziwaczny wiersz zainspirowany muzyką.
Szopy pracze w okolicy Szprotawy,
Męczą ludzi strasznie, chcą im prać ubrania,
Wszystko pororzrucane, nad rzeką dziki kraj,
Idę sobie ulicą, śpiewam ,,Aj, aj, aj".
W końcu zmęczeni ludzie,
Wezwali szopołapacza,
Wyprowadź szopy prosimy,
Wyprowadź co najmniej do Wałcza.
Spec spojrzał, pomierzył wszystko,
We flet swój cichutko zadął,
Szopy co ze Szprotawy,
Idą, a z zamku brzmią salwy.
Wszystko pororzrucane, nad rzeką dziki kraj,
Idę sobie ulicą, śpiewam ,,Aj, aj, aj".
W końcu zmęczeni ludzie,
Wezwali szopołapacza,
Wyprowadź szopy prosimy,
Wyprowadź co najmniej do Wałcza.
Spec spojrzał, pomierzył wszystko,
We flet swój cichutko zadął,
Szopy co ze Szprotawy,
Idą, a z zamku brzmią salwy.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz