Wiersz nawiązujący lekko do sztuki.
Chodzi tak, chodzi już od rana,
Napędzany swoją wyobraźnią,
I narkotykami.
Żona, znudzona wyraźnie,
Leży, patrzy w inną stronę,
Nie chce widzieć męża,
W tym dziwacznym stanie.
A on, krąży, od ściany do ściany,
Piszący tygrys w klatce.
Skubie swoje wąsy, zakręca w spirale,
To pomaga w myśleniu,
Skręcone wąsy, myśli proste,
Dziwaczna zamiana.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz