Dziś wiersz o tym, co może się stać, gdy za bardzo wczujemy się w rolę. Poza tym to w jakimś sensie wiersz o mnie. :)
,,(Nie) Prawdziwy Yeti"
Pewien facet co mieszkał koło lasu,
Sporo wiedział o córce leśnika,
Wiedział kiedy i gdzie,
Wybierała się na przechadzki.
Niezbyt śmiały był, więc wymyślił,
Że się stanie na moment jak Yeti,
Kupił kostium, wszystko obmyślił,
Jednak leśnik we wszystkim był szybszy.
Kiedy tamten do domu się zbliżał,
Leśnik z okna zobaczył jakiś cień,
Wystraszony głośno zawołał,
Odpowiedział mu dziwny jęk.
Ten kochaś, co gra potwora,
Grał swą rolę dokładnie do końca,
Leśnik wyszedł na zewnątrz i strzelił,
Tamten padł rażony strzałeczką.
Gdy się zbudził, w klatce już siedział,
Ludzie wkoło patrzyli ciekawi.
Leśnik myśląc, że Yeti go napadł,
Użył strzałki z dodatkiem narkozy,
Facet co chciał poudawać,
Musi teraz w zoo Yeti grać.
6.01.2018
Pozdrawiam!
Noooo jeśli obudził się w klatce z gorylem to ma przerąbane ;-)))))
OdpowiedzUsuńAhoy
Albo obudził się jako gorylo-Yeti. :) Też słabo moim zdaniem.
UsuńPozdrawiam!
Zacny utwór - rozwiązanie sytuacji po prostu epickie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-D
Jeżeli leśnik był szybszy we wszystkim, to czego się przestraszył, gdy przebieraniec pod dom podchodził?
OdpowiedzUsuń