Dziś wiersz zainspirowany szamponem. :) Tak, to prawda, choć brzmi dziwnie. Po prostu czytając etykietę od rosyjskiego szamponu natknąłem się na imię Agafia (Babcia Agafia dokładnie). Postanowiłem wymyślić koleje jej losu.
,,Wyprawa zmieniająca życie"
Babcia Agafia jedzie do Moskwy,
Sąsiadka jej mówiła, że tam pracę znajdzie,
Faktycznie szybko dostała zajęcie,
W kuchni u słynnego tyrana.
Przeszłą wszystkie szczeble,
W końcu się poznali,
Została kierowniczką kuchni,
Co karmi tyrana od wieczora do rana.
Pewnego dnia zjawił się on,
We własnej, strasznej osobie,
Próbował wszystko z garnków,
Dziewczyny namawiał,
Aż doszedł do Agafii.
,,Ale szefowa dziś ładnie wygląda,
Tylko ją upiec i zjeść".
,,Niech Pan nie mówi takich rzeczy,
Są przecież ode mnie ładniejsze".
On jednak wiedział dawno swoje,
Do kuchni częściej zaglądał,
W końcu Agafia na ślubnym kobiercu,
A on pręży muskuły.
Minęło lat kilka,
Ona na boku,
Bo mąż ma inną kobietę,
Któregoś dnia się go zapytała,
Czy nadal ją kocha jak kiedyś.
On jej powiedział tonem okrutnym,
Że na niej się tylko uczył,
Chciał nabyć wprawy w miłosnych grach,
Jak chce to może odejść.
Agafii los już pewny jest,
Tyran wyrzucił ją z zamku,
Patrzy z oddali na końcówki wież,
Tak pięknie zakręcone.
Dziś znów za Uralem spędza swój czas,
Wszystkim o Wodzu mówi,
Jak żoną była, miała wygody,
Lecz nikt jej wierzyć nie chce.
Sądzą zapewne, że Babcia ma zwidy,
Z powodu miłosnej porażki,
To wiedzą tylko, tylko w to wierzą,
Agafia w trumnie za ścianą.
Takie są losy, koleje życia,
Babci co w Moskwie była,
Tyran ją połknął, a potem wypluł,
Ona dziś w niebie mieszka.
12.01.2018
Pozdrawiam!
W Moskwie nie ma zamku ;-)
OdpowiedzUsuńAhoy
Ten tyran namawiał dziewczyny do tego, by razem z nim z garnków próbowały, czy żeby żoną zostały? Gdybyś utwór trochę przeredagował,skrócił, to jego sens byłby bardziej uchwytny.
OdpowiedzUsuń