Dziś abecedariusz, który łączy w sobie moje upodobanie do miast, jako takich jak i do stolicy, gdzie mieszkam, a także upodobanie dziwnych sytuacji.
Dla S.J.
,,ABC (Inspirowane miastem)"
Algami rzucam w miasta ciemność,
(Brzegami rzeki szedłem sam),
Celuję zawsze w głowy wrogów,
Drenaż konieczny chmurnych mas.
Ekipa moja sennie tańczy,
Filarem grupy jest hard rock,
Gotyk też czasem uszy głaszcze,
Horror jest w mieście, miasto w nas.
I nagle miasto krzyk wydaje:
,,Już lepiej spokój dajcie mi,
Koniec mnie bliski, zagłada pewna,
Lepiej zwiewajcie w kurzu mi".
Mam duże stopy, małe buty,
Nogi też całkiem spore mam,
Ogary w las, wiewiórki w staw,
Palę dziś fajkę, odlot mam.
Reasumując me przygody,
Spaliłem sto i osiem gram,
Tran w mózgu wielki, w ciele fajnie,
U góry wielki rośnie dzban.
W mieście jak w mieście, smogu pełno,
Zakończmy w końcu głupi wiersz.
5,04.2017
Pozdrawiam!
Aaaaa, czyli "Toxicity"? ;-)))))
OdpowiedzUsuńAhoy
Świetne są te abecedariusze. Widzę, że masz dzięki tej formie sporo zabawy :-) Aż miło się to czyta.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ;-D
Ech, szkoda, że nie będzie dalszego ciągu (wciągnęła mnie ta opowieść). Poruszyła mnie ta samotność w wielkim mieście...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Muzyka jest niezwykła. Dzięki dobremu układowi nut, harmonii, doborowi słów w tekście potrafi poruszyć słuchacza na różne sposoby - nie jestem fanką zespołu Metallica, ale nie potrafię przejść obojętnie wobec utworu "the Unforgiven" od chwili, gdy pierwszy raz usłyszałam go w radiu.
Pozdrowienia! :-)