Dziś wiersz nieco inny, dotyczy bowiem zwierzaka, a także potrzeby wolności. Akurat ten aspekt jest wspólny nam i zwierzakom.
Dla S.J.
,,Wiewiórka"
Malutkie rude żyjątko,
Znalazłem w lesie pod drzewem,
Jak tylko umiałem najlepiej,
Opieką objąłem jak dziecko.
W wolierze sporej dziś mieszka,
Od krańca do krańca skacze,
Wir rudych włosów i kity,
Uśmiechy budzi od razu.
W końcu co dobre przemija,
Zwierzaka należy wypuścić,
Dzikość w swym malutkim sercu,
Trudno mej Basi zdusić.
Od jutra po lesie pobiega,
Poje ziarenek i kwiatów,
Źródlanej wody łyki,
Domek w gęstwinie krzaków.
Smutek w mym sercu gości,
W końcu zwierzak w nim mieszkał,
Wystarczy mi jednak spojrzenie,
Jak Baśka kosztuje wolności.
20.02.2017
Pozdrawiam!
Od kiedy Wiewiórkę noszę w serduszku bardzo miło mi się kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę spokojnych i rodzinnych świąt ;)
Hmmm, dlaczego akurat na wiewiórkę wymyślono takie przezwisko, Baśka?. Mnie akurat to imię bardzo źle się kojarzy.
OdpowiedzUsuńAhoy