Dziś wiersz na podstawie sztuki i przemyśleń wywołanych przez nią.
Dziwne sny mam,
Koszmary właściwie,
Głowa Meduzy patrzy się na mnie,
Koszmarne węże, oczy śmierci,
W nich wszystko,
Żółty poblask.
Zawijam głowę w worek,
Zwykły, biały materiał,
Wtem, dzika myśl,
Muszę przebić głowę.
Uderzam nożem,
Dźgam głowę,
Przez worek krew,
Krew cieknie.
Krzyczę, chcę uciekać,
Nie da się,
Krzyczę, chcę uciekać,
Tonę...
Pozdrawiam!
Badania wskazują, że po pikantnych i tłustych potrawach śnią się koszmary. Może coś łagodniejszego na spokojny sen?
OdpowiedzUsuńStrasznie niepokojący ale i piekielnie intrygujący. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń