30.08.2024

Kasjerka PKP.

Wiersz powstały z rozmyślań na temat tego, jak wyglądają w całości kasjerki PKP. 

Dla S.J. 

,,Kasjerka PKP"

Obserwuję od rana, kasę na dworcu,
W niej pani, schowana do połowy,
Czy ma nogi, czy ma dół ciała,
Myślę, zwoje w mózgu przepalam.

Czekam, obserwuję z dala,
Czekam, aby sprawdzić, 
Swoją hipotezę.

O 21 i 16 minut,
Pani z kasy wychodzi,
Lewituje jakby,
Tracę przytomność,
Za wiele to dla mnie.

Tajemnica niech zostanie,
Czasem nierozwiązana. 

24.06.2024
Pozdrawiam!

27.08.2024

Pentagon Afternoon.

Wiersz powstały pod wpływem przemyśleń. 

"Pentagon Afternoon"

Spędźmy popołudnie,
W okolicach Pentagonu,
To tak piękna figura. 

Nie lubię matematyki,
Przeraża mnie jej skomplikowanie,
Układy, równania, liczby,
Na zatracenie wiodą. 

Wolę przy Pentagonie,
Patrzeć w Twoje oczy,
Niebieskie oceany,
W tle ludzie myślący. 

17.04.2024
Pozdrawiam!

24.08.2024

Dziwaczne próby.

Wiersz będący moim komentarzem do sztuki nowoczesnej. 

,,Dziwaczne próby"

Coś wewnątrz mnie mówi,
Pcha mnie do dziwacznych prób. 

Dziś umieszczam łyżki na oczach,
Patrzcie się na mnie,
Ale bez zdziwienia proszę,
Łyżki jak lustra,
Odbijają kłamstwa,
Wszystko widzę,
Mimo zaciemnienia. 

Dziwaczne próby,
Czy jestem już artystą?

18.04.2024
Pozdrawiam!


21.08.2024

I Wanna Get a Mohawk (But Mom Won't Let Me Get One).

Tekst o tym, jak bardzo rebeliancko nastawieni są niektórzy młodzi ludzie. 

"I Wanna Get a Mohawk (But Mom Won't Let Me Get One)"

Chciałbym mieć mohawk, fryzurę taką,
A mama mówi, że nie ma bata,
Będziesz wyglądał jak jakiś kloszard,
Albo jak jakiś bandyta. 

A ja, a ja chcę tylko,
Wyglądać jak Janek Zgniłek,
Wydzierać się, pić tanie wina,
Na wszystko patrzeć z dystansu. 

Chciałbym mieć mohawk, fryzurę taką,
Wyglądać jak Jello Biafra,
A mama mówi, że nie ma bata,
Bo pracy nie znajdę, upadnę.

Co robić mam, czy mohawk mieć,
Sam nie wiem już, zupełnie,
Chciałbym mieć mohawk, 
Fryzurę taką,
Lecz boję się mej mamy. 

25.06.2024
Pozdrawiam!

18.08.2024

Harpia.

Tym razem nieco głupawy wiersz powstały nieco na bazie wiersza Witkacego o kobrze, a nieco na bazie rozmyślań moich. 

Dla S.J. 

,,Harpia"

Harpia na drzewie,
Patrzy się na mnie,
Jej magiczne oczy wżerają się,
We mnie. 

Harpia na drzewie,
Wie już o mnie,
Wie wszystko,
Zje mnie, 
Harpia na drzewie.

Harpia na drzewie,
Nie ma jej,
Za mną już jest,
Zje mnie,
Zje.

Skropi cytryną,
Pokroi na kawałki,
Bez smażenia, cebulki, przypraw,
Zje mnie harpia z drzewa,
Zje i będziemy kwita. 

16.06.2024
Pozdrawiam!

15.08.2024

Głowa Meduzy.

Dziś wiersz na podstawie sztuki i przemyśleń wywołanych przez nią. 

,,Głowa Meduzy"

Dziwne sny mam, 
Koszmary właściwie,
Głowa Meduzy patrzy się na mnie,
Koszmarne węże, oczy śmierci,
W nich wszystko,
Żółty poblask.

Zawijam głowę w worek,
Zwykły, biały materiał,
Wtem, dzika myśl,
Muszę przebić głowę.

Uderzam nożem,
Dźgam głowę,
Przez worek krew,
Krew cieknie. 

Krzyczę, chcę uciekać,
Nie da się,
Krzyczę, chcę uciekać,
Tonę...

16.06.2024
Pozdrawiam!

12.08.2024

Dwoistość.

Dziś wiersz będący efektem przemyśleń spraw związanych z religią, kulturą. 

,,Dwoistość"

Rządzę światami tymi,
W jednym ręku światło,
W drugim ciemność niosę.

Łatwo się nabrać,
Że niosę tylko światłość,
Wtem rogi wyrastają,
(A skrzydła mniejsze się robią).

Dwoistość moim sześćsetnym imieniem,
Dziwaczność sześćsetnym szóstym. 

Idź ze mną,
Mówię, idź ze mną,
Zapraszam serdecznie. 

Weź tylko ode mnie dwoistość,
Mojego istnienia. 

18.04.2024
Pozdrawiam!

9.08.2024

A gdyby tak...

Wiersz będący wyrazem moich planów, może ambicji, które są ,,opiłowywane" przeze mnie samego z różnych przyczyn. 

,,A gdyby tak..."

A gdyby tak zacząć wstawać rano,
Jak Stanisław Lem czy inny znany pisarz. 

Wtedy Słońce wschodzące dopiero,
Znad lewego brzegu Nilu,
Wpływałoby na wiersze. 

A gdyby tak zacząć pisać więcej,
Jak Jan Stanisław Skorupski czy inny znany pisarz. 

A gdyby tak zacząć pisać lepiej,
Jak Gabriela Mistral czy inny znany pisarz. 

Jednak nie, jestem za leniwy na to,
Rymów nie umiem stworzyć,
Jedynie opis, może i poetycki. 

Zobaczę jedynie zachód Słońca, gdy będę pisał,
Nie dostanę Nagrody Nobla,
Nie pobiję rekordu ilości. 

To mi wystarczy,
Nie chcę stać się wielkim,
I znanym poetą,
Sława nieumiejętnie podana,
Może zabić nawet. 

12.06.2024
Pozdrawiam! 

6.08.2024

Opowieść okrutna.

Wiersz absurdalny i groteskowy, inspirowany sztuką i nieco muzyką. 

Dla S.J. 

,,Opowieść okrutna"

Siedzę w biurze,
Za mną homar (albo langusta, nigdy nie wiem),
Wiem tylko jak ma na imię, Helena.

A ja, przy biurku bliżej widza,
Wielkie dłonie, idealne do pracy,
Większe, większe, większe,
Do bólu wielkie.

Widz ma dość,
A tu jeszcze,
Helena mówi coś,
Po grecku,
Nic nie rozumiem,
Głowa pęka,
Z niej wychodzi,
Druga, większa.

Wielka głowa,
Wielkie ręce,
Obejmują się wzajemnie. 

Krzyk, wicher,
Pioruny,
Opowieść tak bardzo okrutna. 

16.06.2024
Pozdrawiam!

3.08.2024

Brak uwagi.

Wiersz powstały na bazie sztuki. 

,,Brak uwagi"

Upadły Ikar leży,
Piach otacza marmurowe,
Twarde elementy,
W tle świątynia starożytna,
Turyści. 

Ludzie z różnych stron,
Patrzą przed siebie tylko,
Nie patrzą w inne strony,
Brak uwagi,
Ikar leży,
Nikt go nie zobaczy. 

27.03.2024
Pozdrawiam!