Dzień 4.
Bohater z wielkim bólem głowy ocknął się po kilkunastu godzinach. Aby powstać z podłogi każdy mięsień musi zostać oddzielnie pobudzony do pracy. Kilka tabletek ulubionych leków gasi lęk przed sąsiadami, lęk przed alkoholem i światem. Inne lęki powodują jednak, że bohater jest w stanie jedynie przenieść się na kanapę. Zapada w przerywany sen.
Gryzący dym budzi mężczyznę, chwiejąc się podchodzi do okna, to sąsiad z dołu zaczął grillowanie. Sezon otwarty, niech wszyscy chłoną moje zapachy, zdaje się krzyczeć skwierczące mięso. Nie ma szansy na rozmowy, sąsiad od razu wpada w gniew, rzuca się z rękami na oponentów. Bohater rezygnuje z działań, zamyka okna, najwyżej udusi się we własnym mieszkaniu.
Pozdrawiam!
Doprawdy nie wiem jak komentować i czy powinnam Twoje opowiadania. Mam jednak nadzieję, że bohater znajdzie jakąś pomoc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń