Dziś wiersz pokazujący mój poziom uwielbienia dla absurdu codziennego.
Dla S.J.
,,Idę po absurd"
Skończył mi się absurd,
Do pisania wierszy,
Ruszam więc w krainy,
Z niego tak słynące.
Niby to są kraje,
Takie jak zazwyczaj,
Jednak w nich jest,
Ważny stan umysłu.
Goście zza granicy patrzą przerażeni,
No bo u nich absurd nie gra takiej roli.
Mam, znalazłem całą,
Beczkę pełną tego,
Co pozwala wiersze,
Pisać jak najlepsze.
,,Pewien facet po wypiciu nieznanej nam ilości alkoholu pokłócił się ze swoją konkubiną. Nie wiadomo o co poszło. Efekt był taki, że facet chciał się przewietrzyć. Wyszedł przez balkon i spadł z czwartego piętra. Nic specjalnego mu się nie stało, otrzepał się i wrócił do mieszkania. Tam konkubina nadal wściekała się na niego, więc drugi razy wyszedł przez balkon. Podobno drugi raz nic specjalnego sobie nie zrobił."
,,Inny facet po wypiciu równie nie znanej nam ilości alkoholu wyskoczył z trzeciego piętra. Wstał, otrzepał się i ruszył do domu. Po drodze zniszczył kilka aut. W domu pokłócił się z ojcem, który wezwał policję. Wtedy też wydało się, że mężczyzna jest poszukiwany od całego dnia. Został zabrany do szpitala na badania."
,,Ludzie żyjący w krajach absurdu mają naturalne zdolności do dostosowania się. Każda osoba z zewnątrz dziwi się jak można tak żyć. A jednak można, to jest ten rodzaj absurdu, który nazywam absurdem codziennym."
Aleksiej Murmanov- uczony z kraju absurdu, badacz problemu, autor pojęcia ,,absurd codzienny".
6.01.2018
Pozdrawiam!
Przecież żyjesz w krainie absurdu więc dostatek jest go wielki. Czemu się dziwisz?
OdpowiedzUsuńAhoy