Dziś pewna, dłuższa historia, można rzec także o naszym, obecnym świecie.
,,Pierwsze
wyjście z jaskini”
Wyszedłem ze swej
jamy,
Nie można przecież
odczuć świata,
Będąc tylko w jednym
miejscu.
Co z tego, że ogień
tańczył dla mnie,
Kreśląc na ścianach
obrazy?
Co z tego, że czułem
się bezpiecznie?
Co z tego, że mikro
świat,
Chodził na moje
potrzeby?
Pierwsze wyjście z
jaskini.
23.11.2015
,,Drugie wyjście z
jaskini”
Poczułem wolność po
opuszczeniu,
Mojej jaskini,
Słońce Czerwone
przyjąłem za Stwórcę.
W końcu było
pierwsze,
I ostatnie zgaśnie.
Poczułem wiatr na
twarzy,
Krople deszczu obmyły
łzy,
Przelane z zachwytu,
Nad światem.
23.11.2015
,,Ostatnie wyjście z
jaskini”
Słońce spaliło moją
twarz,
Dinozaury pokazały
siłę,
(Tylko z niektórymi
jestem równy wzrostem).
Inne plemiona dzikich
ludzi,
Wskazały mi drogę do
domu,
Strzałami i
strasznymi dzidami.
Ostatnie wyjście z
jaskini.
23.11.2015
Pozdrawiam!
Jednym słowem modern Neandertalism ;-))))))
OdpowiedzUsuńAhoy
Wiesz Piotr zjawiłam się znowu po długiej przerwie i tak powiem ci, że ten cykl byłby dobrym zalążkiem do jakiegoś poematu. Ja też lubię pisać kilka wierszy tematycznie typu Wena I,II,III gdzie akcja się rozwija. Jednak osobiście jestem pod wrażeniem po pierwsze oszczędności słowa po drugie tego, że pewne frazy celowo się powtarzają nawiązując do poprzednich utworów no i tego, że masz jakiś początek i koniec tej historii. I wiesz w zasadzie to koniec wbił mnie w fotel. Ale wiesz te trzy wiersze odczułam (nie wiem czy prawidłowo jako trzy etapy w życiu człowieka młodość dorosłość i starość - na starość naprowadziły mnie dinozaury a na młodość pierwsza zwrotka w pierwszym wierszu) Cieszę się, że emocje cały czas były odczuwalne przez trzy wiersze, szczerze obawiałam się, że mogły opaść ale tak się nie stało, idealnie prowadzisz czytelnika emocjonalnie na różnych poziomach. Świetne. Dziękuję za odwiedziny i tak miły komentarz. Budujący bardzo ;)
OdpowiedzUsuńfajnie postrzegasz otaczajacy Cie swiat...pozdrawiam cieplo ulka
OdpowiedzUsuń