Dziś moja impresja na temat USA.
Dla S.J.
,,Jakby farmer”
Założę na głowę
kapelusz z rondem,
Tak wielkim, jak
Słońca dysk,
Hamburgerem wypełnię
usta,
(Sos za ostry nieco).
Usiądę na ganku,
Nogi przed siebie
wyciągnę,
O! Wolność, najwyższa
wartość.
Gdyby ktoś wszedł na
mój teren,
Pif! Paf! Leży martwy,
A ja nad jego ciałem
nucę hymn,
Mego nowego kraju,
Ameryki.
Raz-dwa,
Koniec strasznego
snu!
16.11.2015
Pozdrawiam!
Sen o murice to już zakrawa na dewiację z lekka bo bardziej porąbanego kraju szczycącego się ideami tzw. "demokracji" i "wolności" nie ma ;-)))))))))))
OdpowiedzUsuńAhoy
Bardzo udana ta impresja szczególnie początek a zakończenia się nie spodziewałam w takim stylu. Czytam od dawna blog ale dopiero teraz odważyłam się skomentować
OdpowiedzUsuńhm,amerykanski sen...to tak naprawde brutalna rzeczywistosc...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo ulka