Dziś można powiedzieć moja próba ukazania samotności w Japonii. Samotności na każdym krańcu świata. Samotności takiej po prostu.
Dla S.J.
,,Japoński Mistrz”
Rondo kapelusza
zasłania jego twarz,
Może to i lepiej,
Bo płacze,
A nie wypada, by
uczeń widział,
Słabość Mistrza.
Ten już nie ma
uczniów,
Zginęli pod Kobe,
W wielkiej bitwie.
Mistrz posiedzi w
cieniu wiśni,
Łzy odgoni na zawsze,
Zaczeka samotnie na
świt.
6.11.2015
Pozdrawiam!
Japoński mistrz nigdy nie okazywał swej słabości na zewnątrz i to nie przy pomocy kapelusza ale tak byli wychowywani i szkoleni.
OdpowiedzUsuńTwój mistrz to falsyfikat prawdziwego japońskiego mistrza, on ułomny słabościami na zewnątrz widocznymi ;-)))))))))))))
Ahoy ;-)
Dzięki wielkie za słowa Twe. Akurat mój Mistrz jest nim ze względu na swe słabości. Bowiem człowiek idealny nie istnieje. ;)
UsuńA na poważnie to mój mistrz mógł pochodzić z innych okolic, to i zachowanie zupełnie inne przejawiał.
Pozdrawiam! :D
Ahaaaa, z Radomia? ;-)))))))))))
UsuńŚwit to nadzieja. Każdy dzień przynosi coś nowego. Samotność jest czasem potrzebna, by to dostrzec.
OdpowiedzUsuńA nawiązując do Twojej wizyty u mnie - nie zawsze jest ważna długość lotu. Czasem liczy się fakt, że ma mnie kto złapać :)
"Rodzimy się samotni, żyjemy w samotności i umieramy w samotności. Jedynie poprzez miłość i przyjaźń możemy stworzyć chwilową iluzję, że nie jesteśmy samotni".
OdpowiedzUsuńH m,lzy oznaka meskiej slabosci
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie cieplo ulka