Dziś wiersz powstały po rozmyślaniach na temat związków między ludźmi.
Chodzisz po pokoju,
Wypuszczasz z siebie dym,
Połączony z pretensjami.
A ja, ja nie chcę tego dotykać,
Nie chcę tego ruszać.
Duszę się już od dymu,
Duszę od pretensji,
Chcę uciekać,
Lecz najpierw muszę,
Muszę koniecznie tego dotknąć.
Zebrałem się w sobie,
Dziki ryk zdmuchnął wszystko,
Stare, czasem bez nazwy problemy,
Zniknęły.
Zniknął dym,
Zniknęły pretensje,
Zniknęłaś Ty.
Pozdrawiam!
I nie ma nic, i święty spokój.
OdpowiedzUsuń