Wiersz powstały na bazie sztuki i ogólnych rozmyślań o rolach ludzi w społeczeństwie.
Dla S.J.
Słońce zachodzi już,
Czerwone poblaski na równinę zsyła,
A ja patrzę na majaczący w oddali,
Zamek naszego pana.
Słońce wskazuje mi moje,
Przyszłe i możliwe miejsce,
Marzę, aby z chłopa,
Stać się wielkim panem.
Zamiana miejsc,
Moim udziałem,
Zamiana miejsc,
Kiedyś, tam w oddali...
Pozdrawiam!
Z chłopa król? Niedobra to zamiana.
OdpowiedzUsuńKiedy motłoch dorwie się do władzy, to ludzie święci, ratujcie!
OdpowiedzUsuń