Tym razem nawiązanie do sztuki i do tego, jak może wynikać spotkanie twórcy z Białą Panią.
Leżysz zmożony chorobą,
Odchodzisz powoli w zaświaty,
Wtem ja, kolejny twórca,
Muzyk wspaniały, siadam,
Przy łóżku artysty.
Wyciągam skrzypce,
Twarz zmieniona,
(Moja odstawiona na stelaż),
Gram już wspaniałe melodie,
Gram dla największego artysty.
Wstajesz,
Bierzesz moją bladą dłoń,
Idziemy,
Idziemy razem,
Ku Sztuce.
Pozdrawiam!
A ja znowu w spamie.
OdpowiedzUsuń