Tym razem coś na kształt impresji spowodowanej pewną myślą.
,,Ja w roli reżysera"Otwieram okno, patrzę na park,
Z dłoni robię namiastkę kamery,
Będę patrzył przez nią na świat.
W głowie mam plany, ujęcia, wszystko mam,
Już kwadrat przesuwa się od alejki, do drzewa,
Od drzewa, do kogoś w płaszczu.
Dziwne, do tej pory nie widziałem ludzi,
W płaszczach, może wyjątkowo,
Chodzą tak ubrani.
Zwieszam głowę, patrzę na swoje nogi,
Kamera, akcja krzyczy w głowie ktoś.
Odchodzę od okna, koniec filmowania.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz