Wiersz o tym, jak męczące może być uznanie kogoś za Mistrza w jakiejś dziedzinie.
,,Chęć oceny"Przychodzą do mnie o każdej porze,
W rękach taszczą teczki swoje,
W nich rękopisy, albo na maszynie,
Napisane wiersze.
Mają mnie za Mistrza,
Chcą oceny ich dzieł,
A ja, z każdą taką prośbą,
Oddalam się od życia, stygnę.
Nie jestem Mistrzem, nie aspiruję nawet,
Więc czemu mam oceniać czyjeś,
Wiersze, na kartce papieru,
Gdzie kawa, gdzie łza, gdzie ołówek,
Tam już nie ma miejsca dla mnie.
Nie oceniam, nie umiem,
Nie umiem oceniać,
Nawet dla siebie czasem jestem,
Zbyt obcesowy.
Zamykam już drzwi,
Kładę się do łóżka,
Oby do jutra,
Oby...
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz