Dziś wiersz opisujący prawdziwe wydarzenie, sąsiadka świeciła nam w okno dość silnym reflektorem (nawet teraz nie wiem po co).
,,Białe Słońce"Wyjrzałem za okno,
Białe Słońce,
Oślepiony z zasady,
Usiadłem na krześle,
(Dziwna figura retoryczna).
Może raczej stanąłem na rękach,
(Nie, to się kłóci z moją sylwetką),
Dziwne wszystko,
Skąd Białe Słońce,
No skąd?
Wyjrzałem za okno,
Białe Słońce,
Oślepiony z zasady,
Poszedłem spać,
Najlepsza metoda.
We śnie Białe Słońce,
Zaczęło do mnie mówić:
Znajdź wtyczkę, wyłącz mnie.
Ruch na schodach,
Szukam mieszkania,
Wtyczki od Słońca.
Zgaszone, śpi sobie,
A ja usnąć nie mogę,
Z szoku...
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz