Dziś parę słów o tym, jak mogą skończyć się świąteczne chwile.
,,Kawa w łóżku"Dziś mamy święto, mówi ona,
Moja najdroższa w świecie gwiazda,
Będziemy w łóżku do dwunastej,
Albo i dłużej, jeśli chcesz.
Śniadanie, kawa, wszystko gotowe,
Wystarczy tacę sobie wnieść,
Będziemy jak wielcy panowie,
A ja jak wielka pani wnet.
Wszystko wydało się tak miłe,
Jednak w praktyce wyszło nic,
Kawa na kołdrze, kanapki w łóżku,
Do tego jeszcze siknął kot.
Rzuciłem wszystko i wyszedłem,
W nosie mam takie głupie dni.
Pozdrawiam!
Całkiem zacny utwór i do tego dostrzegam przyjemną, błękitną zmianę na twoim blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Serdecznie! :-)