6.12.2019

Sytuacja koncertowa.

Dziś wiersz opowiadający o tym, jak mógłby wyglądać koncert ze mną w roli wokalisty.

,,Sytuacja koncertowa"

Stoję przy mikrofonie,
W sobie się boję,
Że nic więcej z siebie nie wyduszę,
Poza jękiem starej krewetki.

Ach, ach, wielki ten strach,
Ach, ach co za okropny strach.

Muzycy za mną krzyczą,
Ja ich zupełnie nie słyszę,
Zbliżam usta do mikrofonu,
Znów bardzo się boję.

Ach, ach, wielki ten strach,
Ach, ach co za okropny strach.

Publiczność rzuca w naszą stronę,
Wyzwiska zmieszane w butelkach,
Uchylać się trzeba, uciekać,
A ja tam cały czas stoję.

Ach, ach, wielki ten strach,
Ach, ach co za okropny strach.

W końcu, po wielu minutach,
Z ust wydobywa się dźwięk,
Fałszywy, bardzo niski,
Odgłos deptanej krewetki.

Ach, ach, wielki ten strach,
Ach, ach co za okropny strach.

7.09.2019
Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Fantastyczny utwór! Ubawiłam się setnie za sprawą "jęku starej krewetki" (ciekawe, jak brzmi taki jęk?). Aż naszły mnie skojarzenia z piosenkami Artura Andrusa :-)
    I przyjemnie brzmi refren.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń