Dziś wiersz powstały pod wpływem paru negatywnych myśli. Jednak sam proces twórczy okazał się oczyszczający.
,,Brak"
Nie ma dziś Słońca,
Nie było i nie będzie,
Miasto topi się w czerwonej,
Księżycowej łunie.
Idę ulicą Prawdziwą,
Nazwa pasuje idealnie,
Ona jedyna jest tu i teraz,
Inne mieszają światy.
Słońca dziś nie ma i nie będzie nigdy,
Stara przepowiednia się sprawdza,
Wszystko czerwone, za chwilę czarne,
Ale wspaniała zmiana.
W mojej głowie pająki zajęły się sobą,
Wszystkie myśli utknęły gdzieś,
Miasto płonie czerwienią,
A ja siedzę i piszę,
Czas mój nadszedł na przerwę.
8.04.2019
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz