Dziś kilka słów od władcy, miejscowego, co nie oznacza, że gorszego czy mniej mądrego od władcy nad nim.
,,Prawda na wierzchu"
Mostem kroczy władca miejscowy,
Wraz ze swoim zaufanym sługą,
Naprzeciwko nich widać trzy postaci.
Dwie zgięte w pół, gest poddania,
Jedna na samym końcu,
Ubrana jak klaun,
Drwi ze wszystkich i wszystkiego.
Zaufany sługa z przerażeniem w oczach,
Patrzy na tę grupkę,
Martwi się o zdanie swego władcy.
Ten mija niewiasty,
Z uśmiechem wielkim,
Pozdrawia je w sposób szczególny.
Sługa w szoku patrzy na szefa,
A ten odpowiada mu:
,,W głębi duszy jestem jak ta niewiasta,
Na samym końcu grupy".
18.05.2019
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz