Dziś wiersz o tym jak nasza wyobraźnia, podświadomość czy co tam jeszcze bierze udział w takich działaniach potrafi stworzyć nam iluzję lepszej sytuacji.
,,Miła panna"
Mieszkała kiedyś obok mnie,
Taka sąsiadka całkiem fajna,
Jak jej na imię?
Wiem już,
Anka,
Miała dwie rybki i kochanka,
Rym się zanadto w świat wybiera,
Miała też chyba dawniej męża,
Ubrana zawsze jak należy,
Miła, przyjazna, świetny temat.
Historia znowu się nam rymuje,
Z Anką się każdy świetnie czuje,
O! Zgroza wielka tak psuć mowę,
Dlatego przepraszam, wracam w sobotę.
Sąsiadka Anka najlepsza na świecie,
Gdy człowiek smutny, pocieszyć umie,
Obiad przyrządzi, na spacer pójdzie,
Ideał mówią z zazdrością ludzie.
Ideał, racja, nie będę przeczył,
Lecz w tym wszystkim jest jeden szkopuł,
Sąsiadka Anka to wytwór mej głowy,
Tak na poważnie mam sąsiadów z Mordoru,
Ciemno się robi, gdy sobie idą,
Źli i okrutni, jak Inkwizycja.
Anka to opór podświadomości,
Chcę mieć u boku porządnych ludzi,
Ci tutaj, można by wiele pisać,
Daleko mają do tego wzorca.
Czas się pakować,
Karetka czeka.
26.04.2018
Pozdrawiam!
Bardzo zacny wiersz napisałeś; szczególnie podoba mi się ten zwrot akcji - Miła panna to wytwór wyobraźni, a w rzeczywiści sąsiedzi są podobni orkom czy też (hiszpańskiej) Inkwizycji (nobody expects them) :-D
OdpowiedzUsuńNaprawdę super - szacun :-)