Wiersz zainspirowany w pewnej mierze recenzją filmu pt. ,,Złe baśnie". W filmie przedmieścia Rzymu grają podobno sporą rolę.
Dla S.J.
,,Przedmieścia Rzymu"Wszystko wokół jest takie podobne,
Każdy ma właściwie to samo,
Ten sam balkon, to samo mieszkanie.
Wrażenie takie.
Spotykamy się w okolicy,
Gdzie jest ten suchy basen,
Podobno ktoś się w nim utopił,
Oczy nadal widujemy w bramach.
Uciec nie ma jak, od rodziców się uczymy,
Od sąsiadów podpatrujemy całe przyszłe,
Życie.
Spróbuję, może się uda.
Czekam na autobus wiele godzin, w końcu jest,
Dziwnie kolorowy, w środku, dziwni ludzie,
Jakby z innego wymiaru, kosmici niemal.
Jedziemy, z każdym kilometrem,
Pępowina się odrywa, mentalnie,
Coś się dzieje ze mną, należę do innego,
Szarego świata, a jednak chcę uciec,
Co za paradoks.
W końcu docieram do fontanny,
Czterech Rzek, dziwna także,
Jakby negatyw świata wokół niej,
Robi się straszniej, dziwne oczy,
Dookoła mnie.
Budzę się, to był zły sen,
A może moje marzenie...
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz