23.07.2021

Hiob.

Nawiązanie do biblijnego Hioba, w ujęciu współczesnym 
(a jednocześnie nawiązanie do mnie i moich myśli, sytuacji). 

,,***"

Skulony wychodzę na scenę,
O tak, właśnie taka pozycja dla mnie,
Stworzona, idealna. 

Muzyka zaczyna być słyszalna,
Prostuję się trochę, odginam do tyłu,
Wracam do mikrofonu, znów podróż,
W jedną, a potem w drugą stronę. 

Muzyka rozwija się, rozwija mnie,
W końcu apogeum, szczyt. 

Warczę przekleństwa na świat cały,
Czemu chce Hioba ze mnie czynić,
Przygniatając nowymi zdarzeniami,
Czemu, jeśli Hiobów można,
Na jednej tylko ulicy, 
Na Marszałkowskiej,
Znaleźć dwustu lepszych ode mnie.

W Kosmos uciekam, rozdwajam się,
Jestem, nie ma mnie,
Walczę z losem, mój ryk,
Krzyki z piekła rodem, 
Uciekają ludzie, boją się mnie. 

Po chwili, gdy muzyka cichnie,
Znów zwijam się w sobie,
Maleję, do kolejnej,
Mrocznej soboty. 

16.03.2021
Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz