Dziś wiersz o tym co pewnego dnia zobaczyłem w mieszkaniu naprzeciwko. Chodzi o dość duży plakat/obraz przedstawiający jakąś znaną modelkę (chyba). Zastanowiłem się o co może chodzić i stąd ten wiersz.
Dla S.J.
,,Sytuacja wieczorna"
Stoję przy oknie, odwrócony plecami do niego,
Stoję i kamienieję,
Stoję i płonę.
A w mieszkaniu naprzeciwko
Ona, można rzec na tapecie,
Ten ludzki, kosmiczny krzyk,
Apokalipsa mody,
Armagedon uczyniono,
Jej za życia.
Ołtarzyk, albo miejsce inspiracji,
Kto w sumie to wie?
Mi to i tak nie jest potrzebne,
Skoro stoję wieczorem i płonę,
Mi taka wiedza niepotrzebna,
Bo jak kamień jestem,
Stoję-płonę.
18.04.2017
Pozdrawiam!
Hmm... Armagedon czyli inaczej "Dolina Megiddo". I jak to teraz Waść poskładasz?
OdpowiedzUsuńAhoy