Dziś wiersz, który nawiązuje do klasyki naszej literatury. Poza tym w jakiejś mierze cieszę się, że udało mi się stworzyć tak rozbudowany utwór.
,,Mgła z jeziora"
Mgła na jeziorze się kładzie,
Deszcz z wody czyni białą kipiel,
A jeden człowiek na brzegu,
Myśli o swojej damie.
Nie wie czy z mgły się wynurzy,
W łódce przykryta światłem,
Może nigdy nie wróci?
Myśli ten nasz przyjaciel.
Nagle toń burzy grzmot,
To Pan z chmur zsyła burzę,
Zza mgły wyłania się Ona,
Magiczna Pani Jeziora.
Światło miesza się z kokiem,
Mgła jej ciało zakrywa,
Nie wiesz czy bać się jej trzeba,
Czy można się w niej zakochać.
Dłoń białą wysuwa do przodu,
A usta w ruch idą lekko:
,,Jestem Panią Jeziora,
Czemu zakłócasz mój spokój?".
Człowiek co stoi nad brzegiem,
W strachu cały zaklęty,
Ona wyczuwa emocje,
I palec na ustach swych kładzie.
Cisza i mgła się mieszają,
Nic już nie będzie tak samo,
Bohater nasz stał się spokojny,
Za Panią Jeziora kroczy.
Woda na razie do kolan,
A ona ciszą go zwodzi,
Już po pas jest w wodzie i dalej,
Zanurza się w toń jeziora.
Lecz nagle zza chmur wyszło Słońce,
Człowiek uratowany.
Dziś on przy kominku,
W gospodzie pobliskiej siedzi,
Raczy swą opowieścią, każdego kto słuchać zechce.
Od pierwszych zdań, aż do końca,
Wszystko ma pewność w sobie,
Jeden, jedyny jest haczyk,
Co kruszy lekko mur prawdy,
Ja to widziałem, czy on?
Tego nie powiem już wcale.
31.07.2017
Pozdrawiam!
Dziękuję :-) Wiesz, zmieniłam jedynie formę - przekaz pozostał ten sam :-D
OdpowiedzUsuń*
Bardzo spodobał mi się twój utwór. Jego niezwykły klimat, podobnie jak mgła, nie daje czytelnikowi pewności, że to co widziały oczy było prawdą bądź ułudą.
Trzymaj się - Pozdrowienia :-)