Dziś wiersz powstały po wlepianiu oczu mych w taką malutką skamielinę, co mam ją na biurku.
,,Skamielina”
Rzucam się w odmęt
skamieliny,
W jej załomy
niezwykłe,
Coraz głębiej i
głębiej,
Do treści czasu
niemal,
W głąb.
Po labiryncie jej
zakrętów,
Szukam sensu,
Czemu tak było,
Czemu jest,
Czemu.
Zwierzę się w kamień,
W kamień taki
zmieniło.
Czemu się zgubiłem,
Czemu się,
Czemu,
Cz…
1.01.2016
Pozdrawiam!
ech jest tyle pytan na ktore bezskutecznie poszukujemy odpowiedzi...pozdrawiam cieplo ulka
OdpowiedzUsuńDziś się czepnę (życzliwie) z lekka. Określenie "odmęt" stosuje się raczej do wody czyli oceanu, morza itp. ewentualnie stanu psychicznego aby uwypuklić ogrom dewiacji czyli np."...w odmętach szaleństwa". "W odmęt skamieliny" trochę zgrzyta.
OdpowiedzUsuńAhoy
Bardzo zacny utwór :-)Miło się go czyta.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia! :D