Dziś wiersz o tym, jak znalazłem na dnie kubka ćmę. Martwą ćmę. Zdybaną przez Śmierć zabierającą ćmy.
,,Ćma"
W moim kubku odeszła ćma,
Wybrała chyba podróż,
Pośmiertną przez wody,
Bo wypłynęła,
Jak nalałem soku.
Mikro Śmierć zajrzała mi w oczy,
Nie poznała we mnie,
Obiektu swoich prac.
Odeszła.
29.07.2015
Pozdrawiam!
Zdecydowanie moje klimaty. Lubię wiersze, które w bardziej lub mniej chłodny sposób dyktują o śmierci.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i zapraszam zawsze w poniedziałki, środy i piątki. :)
Pozdrawiam.
Temat i motyw śmierci był ze mną od dawna. Dlatego tym bardziej podoba mi się ten utwór. Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis.
OdpowiedzUsuńŚmierć nie jest wybredna. Bierze co popadnie, ćmę, słonia, amebę czy człowieka. Jej wsio rawno ;-))))))
OdpowiedzUsuńAhoy
ps. o rany, a teraz znów te debilne obrazki z testu dla imbecyli :-((