Dziś przestroga w formie wiersza dla tych, co próbują kolokwialnie rzecz ujmując ,,fikać". Oto jak skończyły się takie zachowania w wypadku podmiotu lirycznego.
,,Grzybowa"
Pytasz mnie jaka zupa dziś,
Grzybowa mówię, innej nie będzie,
Za to jak dopuściłeś mieszkanie,
Do anarchii,
Innej zupy nie będzie.
Dziś zupa grzybowa,
Szykuj się na lewitację,
Po lesie,
Nad jeziorem,
Nad górami,
Innej zupy nie ma.
Za to jak doprowadziłeś,
Mieszkanie do rozpadu,
Związków międzyludzkich,
Innej zupy nie oczekuj.
Tylko grzybowa może być.
17.11.2014
Pozdrawiam!
Łał, pan kapitan srogo pojechał zupą, oj srogo. Wyczuwam dintoirę ostrą dla podmiotu niech będzie, że lirycznego ;-))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że była to zupa bez sromotnika!
OdpowiedzUsuńDrogi Piotrze!
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie,,, A zupa grzybowa, super sprawa, jeśli tylko z grzybów jadalnych.
Pozdrawiam serdecznie
- Wojtek
Chętnie stałabym się anarchistką za talerz pachnącej prawdziwymi grzybami zupy. Delikatny jesteś ,za rozpad rodzinnych więzi kara powinna być większa. Jak już ma zbierać ,to niech zbiera lebiodę ,jadalna i jadana na tzw. przednówku przez ubogich.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą ciekawe masz pomysły .Pozdrawiam
Najlepsza zupa wychodzi z grzybków halucynogennych ;-)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPodziwiam "Victoriaanin" za skojarzenie, bo w trakcie czytania też przyszedł mi na myśl sromotnik. Chociaż gdy dotarlam do końca zrozumiałam, że Ty te zupę przyrządzałeś na grzybkach, które miał na myśli "Uczuciowe smaki". 2/10
OdpowiedzUsuń