Utwór o hipotetycznym spotkaniu mnie z fanką mojej twórczości.
,,Kawiarnia. Fanka"Kawiarnia, zwykły dzień,
Siedzę nad kawą, myślę.
Wtem, do środka wnika energia,
O wiele większa od mojej,
Natarczywa może nawet.
Podnoszę głowę, przede mną,
Moja fanka, idealna kobieta,
Coś do mnie mówi, nie słyszę.
Strach przed rozpoznaniem,
Strach przed sławą,
Ziścił się,
Próbuję coś powiedzieć,
Usta jak u ryby,
Poruszają się bez dźwięku.
Moja fanka podchodzi do stolika,
Jest już naprawdę blisko,
Zrywam się z krzykiem, uciekam.
Zaprzepaszczone wszystko.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz