Wiersz będący zlewem świadomości zainspirowanym moimi postępami w rehabilitacji nogi.
,,Około 23"Jutro przygotujemy siodełko,
Abyś mógł kręcić nogami co nieco,
Abyś mógł zasilać choinkę, w prąd.
Poszedłem do kuchni, Babilon odpycha,
A tam imieniny jakiejś Angielki,
Oczy mnie mylą, zmuliło mnie,
Mule na obiad to nie był dobry pomysł.
Około 23, spać się jeszcze nie chce,
A jeszcze pomysły nowe,
Na wiersze.
Podchodzę znów do kalendarza,
To Angelika, proste przecież,
Wracam do salonu,
Siadam na rower, kręcę.
Kamerą z dłoni siebie kręcę,
Nogami na rowerze kręcę,
Choinka płonie.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz