Wiersz o tym, jakie czasem trudne jest życie twórcy.
,,Pisanie wieczorne"Nie da rady napisać nic wymuszonego,
Mówią wszyscy, gdy widzą mnie wieczorem,
Chodź z nami, wołają na pożegnanie,
A ja już mam plan, wiem co zrobię teraz.
Siadam, wyjmuję laptop, będę pisał.
Wtedy wchodzi ona, coś do mnie mówi,
Wmawia mi, o tak powinien wyglądać literat,
Dużo palić, pić co najmniej jak smok,
Do tego spotykać się, z tak zwanym elementem.
Patrzę na nią zdziwiony,
Kotku, mówię do niej, jestem literatem,
Raczej wieczornym, literatem jestem domowym,
Nie lubię szaleć, pić nie potrafię,
A papierosy, dobre tylko w wierszach.
Syknęła tylko coś, poszła do pokoju,
A ja zostałem sam, ze swoimi wierszami.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz