Wiersz stanowiący próbę uchwycenia pewnych zjawisk muzycznych, które w ostateczności są nie do uchwycenia.
Dla S.J.
,,Polaroid"Chwytam swój aparat,
Polaroid, specjalny utrwalacz wspomnień,
Pędzę do hali miejskiej,
Tam ma odbyć się niezwykły koncert.
Ciemno/tajemniczo nawet,
Wtem z głośników/zaczyna się,
Sączyć muzyka/atmosfera gęstnieje,
Aż do wyjścia muzyków,
Ciemne stroje/ciemne wszystko,
Zaczynają grać.
Próbuję swoim aparatem,
Chwytać chwile,
Jednak odrzucam chęć,
By zapisać je na papierze.
Zaczynam chłonąć muzykę,
Cały w niej tonę.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz