Dziś nieco prześmiewczo o tym, jak mógłby wyglądać mój udział w jakimś zespole muzycznym.
,,Ja jestem liderem"
Ja jestem liderem tego zespołu,
Powiedziałem do kolegów wieczorem,
Spojrzenia zimne i ostre,
A ja dalej ciągnę historie.
Wykładam im jak wyobrażam sobie,
Zespół, muzykę naszą, a nawet,
Jak mogą wyglądać nasze fanki.
Zagłębiam się w zakola kolejne,
Już cała przyszłość grupy stworzona,
Nagrody z różnych stron świata,
Wieczna cześć i chwała.
Koledzy rzucili instrumenty w kąt sali,
Powiedzieli parę brzydkich słów,
I wyszli, bez pożegnania.
12.04.2020
Pozdrawiam!
Dziękuję za to, iż doceniłeś limeryk mój :-)
OdpowiedzUsuńBardzo interesującą sytuację przedstawiłeś w swoim wierszu - i smutną zarazem...
Pozdrawiam Cię serdecznie! :-)