Dziś połączenie wspomnień z lata i wizyty w Grenadzie (na jesieni).
,,Komary"
Lustrzana tafla zachęca,
By koło niej latać,
By wykonywać wszystko,
Co przeznaczone w życiu komara.
Wtem, dziwna sprawa,
Nie da się bliżej podlecieć,
Receptory zatkane do granic.
Już wiem, ktoś musiał posadzić głóg,
(Nie wiem czy mam rację,
W końcu jestem tylko komarem),
Głóg brzmi prawie jak głód.
Spokój dla ludzkich żył.
5.03.2019
Pozdrawiam!
Widzę że świetnie piszesz wiersze. Podoba mi się ten utwór. Bardzo ciekawy. Ja tylko prozą potrafię.
OdpowiedzUsuńOch, oby więcej tego spokoju było dla ludzkich żył xD Wyszedł Ci bardzo ciekawy wiersz - podobał mi się pomysł z komarzą perspektywą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)