Wiersz o tym, jak młody, domorosły poeta chce, choć na moment poczuć się jak Mistrz, stanąć w blasku fleszy i jupiterów.
Dla S.J.
,,W zastępstwie"
Wejść ot tak, na scenę,
Do mikrofonu podejść tak, jak,
Świetlicki Marcin podchodzi,
Jest jeden problem,
Papierosów wcale nie palę,
Od alkoholu głowa mi często pęka,
Z używek tylko Yerba Mate i kawa czasem.
Więc może, panie Marcinie,
Spotkajmy się w Buenos Aires?
Tam pana zastąpię,
Choćby na moment.
29.12.2014
Pozdrawiam!
Pisze się "miszcza" a poza tym masz chyba alergię na Świetlickiego bo przecież jest wielu miszczów, chociażby ja ;-)))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNie ma za co, skromny jestem od urodzenia ;-)))))))
Każdy chciałby się poczuć jak prawdziwy mistrz, chociażby na chwilę. Ten blask fleszy i tłumy ludzi... marzenia.
OdpowiedzUsuń...ja tez tak chce !!! ulka
OdpowiedzUsuń