Wiersz będący emanacją moich myśli o tym, jak czasem nie umiem wyrażać swoich odczuć, emocji.
Siedzę na plaży, morze, jak to one,
Wzburzone nieco,
W piasku widzę szarą skorupkę,
Dotykam jej palcem.
Mmm...
Nie umiem opisać pewnych rzeczy,
Emocje kończą się przy wyjściu,
Jednak we mnie,
Krążą.
Szara skorupka,
Emocje skończyły się,
Przy dotknięciu.
Pozdrawiam!
A może wystarczy samo czucie? Czy koniecznie musimy wszystko nazwać i umieć opisać? Ja się właśnie uczę NIE PISAĆ, co jak widać po tym komentarzu nadal niezbyt mi się udaje. Ale staram się :D
OdpowiedzUsuńTroche mi ten wiersz dał do myslenia i... nic nie wymyśliłam.
OdpowiedzUsuń