Wiersz będący zlewem świadomości, chociaż jest w nim też element prawdziwy. Wykpienie pewnych zjawisk w sztuce, które nawet po wielu godzinach myślenia o nich wydają się głupie.
,,Ciemne rachunki do zapłaty"Gdy wychodziłem z tej znanej knajpy,
Kelner wcisnął mi coś w rękę,
To słynne ciemne są papiery,
Rachunki nasze, do zapłaty.
Pod światło nic na nich nie widać,
Inne metody też zawodzą,
Należy wrócić do swego domu,
A tam szybko odpalić grilla.
Ostrożnie kartki na ruszt kładę,
Powoli cyfry znów widoczne,
Kłusem do knajpy, płacić zboże,
Inaczej sądy, koniec może.
Kto to wymyślił, a wiem już,
Taki poeta Graff-Szumiński,
On pomysłami sypie chyżo,
Głupie aż boli,
Ma też śmieszne.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz