Dziś wiersz oparty na zobaczonym gdzieś tytule piosenki.
Wychodziłem akurat z metra,
W swym czarnym, wspaniałym płaszczu,
Wtem jakiś facet rzucił we mnie,
Swym komentarzem.
Skrytykował mój niezwykły płaszcz,
Porównał do zwykłych rzeczy,
Codziennych, nic nie znaczących.
Osunąłem się prawie na ziemię,
Po sekundzie wiedziałem co robić,
W Kosmos się udałem,
Ucieczka w wewnętrzne krainy.
Komentarz-płaszcz-ucieczka.
Pozdrawiam!
Mój mąż nosi długi czarny płaszcz, taki bardzo rzucający się w oczy. Kiedyś jakiś facet chodził za nami, by w końcu nas zaczepić i rzucił do męża pytaniem: komu służysz? :P
OdpowiedzUsuńJego płaszcz zwrócił też moją uwagę kiedy się poznaliśmy :) Uwielbiam oryginalne rzeczy.