Dziś utwór zainspirowany jednym z obrazów Zdzisława Beksińskiego.
Moje oczy nie widzą świata,
Nie widzą zupełnie, ale to zupełnie nic.
Wyżej stoi postać, mój najlepszy,
Ze znanych przyjaciół,
Dziób kruka, widzące oczy,
To jego największe zalety.
Mówi mi co widzi, jaki to świat teraz,
Widzi kłamstwo, strach, złe słowa.
Wtedy dziękuję sile wyższej,
Że nie widzę,
Nie zobaczę wokół siebie,
Fałszywych proroków,
Pustych gestów,
Złych ludzi.
Patrzę wewnętrznym okiem w dal,
I wiem, że tak jest najlepiej.
Pozdrawiam!
Całkiem zacny wiersz Ci wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!