Dziś wspomnienie z Połoniny Wetlińskiej, którą miałem okazję odwiedzić parę ładnych lat temu. Jak siedziałem we wrześniu w domu to wspomnienie powróciło i powstał wiersz.
,,Połonina”
Za mną przedziwne pasmo gór,
Prastare niemal jak czas,
Przede mną niby siodło wielkie,
Ze skał stworzone dla człowieka.
Lecz jak potężny byłby koń,
Pod takim siodłem prowadzony,
Nie ma w języku ludzi Ziemi,
Słów co nazwałyby taki ogrom.
Cicho! Cicho!
Ktoś woła z oddali,
Pewnie chce wyczuć puls planety,
Rozumiem, odchodzę więc na bok,
Patrzeć nadal na połoniny.
5.09.2016
Pozdrawiam!
Karłowiczem mi zapachniało:-)
OdpowiedzUsuńTekst świetny.
Łubu dubu, to mówiłem ja, Jarzą... a nie, miszcz ;-)))))
Ahoy
Piękny utwór, w którym ukazałeś swój szacunek do natury. Szacun! Pozdrowienia Serdeczne! I życzę Ci wiele szczęścia i siły do spełniania marzeń w nadchodzącym Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuń