Wiersz inspirowany sztuką.
Dla S.J.
,,Poranek"Wstałem, ciężko było,
Czaszka moja leży obok łóżka,
A nie, to praca przyniesiona,
Do domu,
Gram w teatrze.
Patrzę za okno, lęk wzrasta,
Do tego lustro, w nim odbijam się,
Pomnażam.
Sięgam ręką, jakby wchłania się,
Szok, lęk coraz większy,
Teraz już nie wiem,
Który ja jest tym prawdziwym.
Pozdrawiam!
Wow, twój wiersz wzbudził we mnie skojarzenia z "Hamletem" i "Dziennikami gwiazdowymi"... To drugie to głównie z tego powodu, że protagonista w jednym z rozdziałów wpadł w dziwną pętlę czasową. W rezultacie zaczął spotykać siebie samego z przeszłych i przyszłych dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie! ;-)